🤑 Promocja w Rossmannie -49%/-55% i moje zakupy 🤑
Z racji tego, że jedna z najbardziej wyczekiwanych przez wszystkie makijażowe/paznokciowe maniaczki promocji się skończyła - mogę przedstawić Wam moje zakupy. Nie poszalałam tym razem, nie miałam parcia na nic konkretnego. Wiedziałam tylko, że potrzebuję nowego podkładu. Z tą właśnie myślą udałam się do najbliższego Rossmanna. Czy potrafiłam wejść po dokładnie jedną rzecz? A skąd! Zobaczcie na co się skusiłam.
Pomijając to jakie emocje i zachowania mnie spotkały w tej drogerii - dopchałam się do szafy L'oreala i kupiłam podkład, do którego wróciłam ostatnimi czasy dając mu jeszcze jedną szansę. Mowa o Infallible, o którym mówiłam TUTAJ.
Ja używam koloru 125 "Natural Rose" (oczekując na opaleniznę rozjaśniam go przy pomocy Lasting Finish 25HR 010 Light Porcelain, ponieważ jak wspominałam w innej notce - oksyduje) - nie dajcie się zwieść nazwie, ponieważ ten kolor nie ma krzty wspólnego z różem. Podkład ma średnie krycie co mi przy obecnej kondycji mojej cery zupełnie wystarcza. Dodatkowo ładnie pachnie, jest wydajny i długotrwały. Dobrze współgra z innymi mokrymi czy kremowymi produktami.
Cena bez promocji: 61,99 zł
Przy okazji zakupów skusiłam się także na zrobienie zapasów swoich sprawdzonych produktów, czyli między innymi maskary z Bourjois - Twist Up The Volume.
Jak wiadomo, nie ma już tej wersji wodoodpornej, którą kochałam, więc zdecydowałam się na klasyczną, z białymi napisami na opakowaniu. Robi swoje, wydłuża, pogrubia, nie osypuje się. Powiem Wam o niej więcej niedługo w osobnym poście. Stay tunes, będę informować!
Cena bez promocji: 54,99 zł
Pomimo tego, że mam w kolejce wiele różnych tuszy do wykorzystania - zdecydowałam się na zakup kolejnego, polecanego często na blogach czy kanałach na YouTube. Mowa o Curling Pump Up mascara z Lovely.
Zachęcona jego dobrymi opiniami na YouTube kupiłam go kiedyś, ale wówczas niespecjalnie go lubiłam. Może teraz zmienię o nim zdanie, kto wie.
Cena bez promocji: 12,99 zł
Kolejnym produktem, który kupiłam sobie by mieć go w zapasie jest kamuflaż z Wibo. Dostałam taki sam od koleżanki (buziaczki Monia 💋) i świetnie mi się sprawdza. Powiedziałabym, że nawet lepiej niż ten kultowy z Catrice.
Robi to, co trzeba. Dobrze kryje wszelakich nieprzyjaciół, których chcemy się pozbyć, długo się utrzymuje i jest niesamowicie wydajny, ponieważ wystarczy tylko lekko "ciapnąć" w niego pędzelkiem, gąbeczką, paluchem czy czego tam używacie do wykonywania makijażu i ta ciapka w zupełności Wam wystarczy na przykrycie kilku niedoskonałości.
Cena bez promocji: 11,79 zł
Ja na tej promocji za bardzo nie poszalałam, a Wy? Upolowałyście coś, co chciałyście koniecznie zdobyć? Znacie któryś z tych produktów? Dajcie znać co Wy ciekawego kupiłyście!
A jednak się skusiłaś na zakupy. Wiedziałam że tak będzie, bo jak nie kupić nic na takiej promocji.
OdpowiedzUsuńMasakra z Lovley ostatnio należy do moich ulubionych. Super podkręca rzęsy i lekko tylko pogrubia. To podkręcenie mnie kupiło, bo nie muszę używać do niej zalotki.
Trudno się nie skusić kiedy głos w Twojej głowie mówi: "No dawaj, opłaca się teraz. Później kupisz droższe." :D
UsuńTusz z Lovely bardzo lubię, ale akurat teraz go nie mam :) Ja na tej promocji w ogóle nie poszlałam:D
OdpowiedzUsuńtusz z lovely i kamuflaż z wibo to prawdziwe perełki za niską cenę<3
OdpowiedzUsuńTusz Lovely zupełnie nie przypadł mi do gustu :(
OdpowiedzUsuń