- produkty -
1. Eveline - pomadka w płynie "Velvet Matt" w kolorze "415 nude pink"
Moja ulubiona pomadka na co dzień. Mam ją już bardzo długo i mam wrażenie, że ona nigdy się nie skończy. Chciałabym ją już zużyć, ponieważ inne pomadki są przeze mnie zaniedbywane a wypadałoby dać im możliwość "wykazania się".
2. Eveline - maskara do brwi "Brow & Go"
Nigdy nie robiłam nic z brwiami, bo są gęste i ciemne. Ich naturalny kształt też mi odpowiada. Przy robieniu makijażu zawsze je omijałam a co za tym idzie - nigdy nie miałam w swoich zbiorach żadnego produktu do makijażu brwi. Aż do momentu kiedy w paczce od marki Eveline znalazłam właśnie tą maskarę "Brow & Go". Maskara pięknie podkreśla brwi - świetnie sprawdzi się osobom, które potrzebują zagęścić swoje, ponieważ produkt ma w sobie krótkie włoski, które łatwo osadzają się na naszych wyglądając przy tym bardzo naturalnie. Chciałabym poznać więcej tego typu produktów, dlatego zużywam by zrobić miejsce na nowe.
3. Eveline - zestaw do makijażu brwi w kolorze "02"
Zestaw ten mam już kilka lat. Otrzymałam go kiedyś w paczce PR od marki Eveline. Na początku trochę go używałam - głównie wosku by ujarzmić niesforne włoski - ale później z racji tego, że tak naprawdę nie potrzebowałam niczego do podkreślania koloru brwi to niestety poszedł w zapomnienie. Czas go zużyć do końca i dać mu święty odpoczynek!
4. Maybelline - korektor "Fit Me" w kolorze "03"
Jeden z moich ulubionych korektorów. Dla mnie jest absolutnie bezbłędny i fenomenalny. Chcę go zużyć tylko dlatego, że nie daję szansy innym korektorom, które posiadam.
5. Deborah Milano - maskara "Double Effect"
Jak dla mnie ten tusz jest kopią "Twist Up The Volume" z Bourjois, ale to nie czyni go złym produktem - wręcz przeciwnie! Bardzo go lubię! Robi wszystko to, czego od niego oczekiwałam po obietnicach producenta. Wydłuża, pogrubia i podkreśla moje blade i liche rzęsy. Używam tej maskary już ponad rok (!) i mam teorię, że ta jest bezdenna. Mam nadzieję, że uda mi się ją szybko zużyć, ponieważ w kolejce czeka KILKANAŚCIE (tak, wiem, dużo) innych.
6. Revolution Pro - kamuflaż w kolorze "C8"
Kupiłam ten kamuflaż kiedyś w Rossmannie za jakieś grosze, bo były w "Cenie na do widzenia". Jest odrobinę zbyt ciemny, ale wymieszam go z korektorem z Maybelline i nie powinno być problemu. Chcę go zużyć, ponieważ przez to, że jest zbyt ciemny i w dodatku jego konsystencja przypomina dość gęstą pastę to nie mam ochoty po niego sięgać i najzwyczajniej omijam go kiedy się maluję.
7. Eveline - kredka do oczu w kolorze "Black"
Kredek używam bardzo sporadycznie, głównie na górną linię wodną by nie było widoczne odcięcie między eyelinerem a linią rzęs. Konsystencja jest bardzo przyjemna, miękka, masełkowata dzięki czemu nie jest toporna więc łatwo i bezboleśnie się z nią pracuje. Chcę ją zużyć, bo mam mnóstwo innych kredek, które czekają na swoją kolej.
8. Inglot - eyeliner w kałamarzu, kolor "25"
Nie mam pojęcia ile lat jest już w moim posiadaniu. Był jednym z pierwszych eyelinerów, na którym uczyłam się malować kreski. O dziwo, cały czas świetnie się sprawdza. Chcę zużyć, bo szkoda mi tego staruszka jak tak leży i jest pomijany.
9. Golden Rose - kredka "22"
10. Golden Rose - kredka "04"
11. Golden Rose - kredka "53"
Zestaw kredek do makijażu twarzy. Otrzymałam go na którejś z edycji Meet Beauty. Trochę czekały na swoją kolej - zwłaszcza "53" (do zakrywania ceni pod oczami) i "04" (do zakrywania niedoskonałości). Koloru "22" używałam często, ponieważ lubię konturowanie na mokro i ten kolor również bardzo mi odpowiadał. Najtrudniej będzie mi zużyć kredkę pod oczy, ponieważ nie mam problemu z cieniami i najprawdopodobniej będę po prostu zapominała o niej podczas wykonywania makijażu.
12. AVON - eyeliner "Super Extend" w kolorze "Black"
Ten eyeliner był pierwszym linerem w pisaku, który kupiłam. Chcę się go pozbyć tylko dlatego, że mam zdecydowanie za dużo eyelinerów w swoich zbiorach, które tylko się starzeją.
13. Technic - paleta "Bronze and beautiful"
Paletę dostałam w zeszłym roku od Marty Killukitty jako gratis kiedy robiła wyprzedaż kosmetyków na Instagramie. Byłam zdziwiona, że paletka za 5 euro może być taka fajna. Idealnie sprawdzi się osobom, które na co dzień malują się delikatnie i osobom, które mają jak ja "ciężką rękę" do cieni - tym produktem na pewno nie zrobią sobie krzywdy w postaci plam na powiekach czy osypanych cieniach na gotowym makijażu twarzy. W palecie mamy 15 cieni - 8 matowych i 7 błyszczących. O ile maty nie są super napigmentowane tak błyski naprawdę zrobiły na mnie wrażenie, zwłaszcza ten przepiękny ceglasty. Chcę ją zużyć, ponieważ marka zaciekawiła mnie na tyle, że chciałabym poznać więcej jej produktów i potrzebuję miejsca na nowe palety.
14. Catrice - cień w kremie "Made to stay" w kolorze "060 Jennifer's Goldrush"
Produkt ten jest ze mną od kilku lat. Kupiłam go w Hebe za jakieś grosze. Sięgam po niego zwykle przy okazji robienia bardziej wytrzymałych makijaży, które mają przetrwać co najmniej kilkanaście godzin. Ten cień świetnie sprawdza się nie tylko jako baza pod zwykłe cienie, ale także jako pojedynczy cień na całą powiekę. Czasami dodaję do niego kroplę "Duraline" z Inglota, żeby był bardziej plastyczny. Chcę zużyć, ponieważ cienie w kremie nie są moimi ulubionymi produktami do makijażu oczu.
15. AVON - cień w kremie "Extra Lasting" w kolorze "Gold Gleam"
Jeden z najstarszych kosmetyków do makijażu z moich zbiorów. Użyty dosłownie dwa razy. Niestety, jest całkowicie zaschnięty i do stanu używalności doprowadzić go może już tylko "Duraline". Mam nadzieję, że uda mi się go jak najszybciej zużyć - jeśli nie to poleci do kosza.
16. Maybelline - cień w kremie "Color Tattoo 24HR" w kolorze "60 Timeless Black"
Kupiłam ten cień kiedy zaczęło się robić o nim głośno w blogo- i vlogosferze. Nadal nadaje się do użytku i świetnie sprawdza się jako baza pod ciemniejsze makijaże.
17. AVON - kredka do oczu "Color Trend" w kolorze "White"
Kiedyś bardzo często używałam jej na dolną linię wodną oczu, by optycznie je powiększyć. Aktualnie pomijam ten krok, ale z racji, że chcę zużyć ten produkt to powrócę do niego - być może znów spodoba mi się ten efekt. Jeśli tak się stanie to po tej białej kredce przerzucę się na coś bardziej cielistego by uniknąć przerysowanego, komiksowego efektu.
18. AVON - szminka w kolorze "Pure Peony"
19. AVON - szminka w kolorze "Posy Pink"
20. AVON - szminka w kolorze "Kiss Me Pink"
Mam około stu (100!) produktów do makijażu ust. W tej liczbie mieści się dużo klasycznych szminek i wybrałam do tego "wyzwania" trzy, które jak mi się wydaje są najstarsze a co za tym idzie - najdłużej zalegają na dnie mojej szuflady.
21. Lovely - puder "Golden Glow"
Jeden z tych produktów, które zamiast coś dobrego nie robią nic albo wyrządzają same szkody. Nie znam drugiego pudru, który tworzy taką skorupę na twarzy. Chcę się go pozbyć jak najszybciej. Dobrze, że już naprawdę niewiele go zostało! Na pewno nie kupię ponownie.

Oto lista produktów, których chcę się jak najszybciej pozbyć.
Z różnych powodów - jak mogłaś/mogłeś zauważyć.
Ciekawi mnie czy Ty masz taką listę i co się na niej znajduje.
Daj mi znać i zostaw linka do swojego posta na ten temat!

P.S Jeśli masz ochotę to odwiedź mnie na Instagramie i Facebook'u - wystarczy, że klikniesz w obrazki poniżej 💛
Też mam kilka produktów, które chciałabym w końcu zużyć, żeby zacząć używać czegoś nowego ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w zeszłym roku pojawiło się mnóstwo nowości i aż żal nie używać 🙈
UsuńU mnie też sporo produktów do wykończenia, ale już się za nie zabrałam i robię miejsce na nowości :)
OdpowiedzUsuńJa też się staram chociaż nie chce mi się robić makijaży siedząc całe dnie w domu 😂
UsuńTeż muszę w koncu wybrać swoje kosmetyki na ten rok. A że czeka mnie kolejny rok w domu ze wxgledu na urlop macierzynski to chyba wytypuje najbardziej kolorową z palet i będę szaleć :)
OdpowiedzUsuńW sumie ja pracuję już prawie rok zdalnie, z domu więc może to jest jakiś pomysł, żeby ćwiczyć szalone makijaże :)
UsuńSama mam kilka takich kwiatuszków wśród swoich kosmetyków, staram się je zużywać, ale idzie mi to opornie. Przyłączam się do wyzwania, zobaczymy pod koniec roku jak mi to wyjdzie, dam znać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Melka blogerka
Świetny wpis! Tak mnie zmotywowałaś, że sama muszę zrobić porządek w moich kosmetykach i zrobić podobny wpis!
OdpowiedzUsuń