Moja pielęgnacja włosów z BOCARÉ
Dzień dobry, hej, cześć! ✋
Jeśli czytacie mnie już od jakiegoś czasu to pamiętacie, że zawsze narzekałam na swoje cienkie, suche, zniszczone włosy i że każdy nowy produkt sprawiał, że ich stan był jeszcze gorszy. Dzisiaj przedstawię Wam moją pielęgnację włosów przy pomocy produktów z firmy BOCARÉ. Obawiałam się testowania coraz to nowszych produktów do włosów, ale pomyślałam, że skoro są to produkty profesjonalne, polecane przez fryzjerów no to czemu by nie spróbować ten ostatni raz? Być może to wreszcie uratuje moją czuprynę.
O zmianach jakie wprowadziłam i ich rezultacie w dalszej części posta 💁
Przede wszystkim to zaczęłam myć nie tylko włosy, ale i skórę głowy (masując ją przy tym i stymulując wzrost włosów). Dodatkowo trzymam się tego, że odżywkę nakładamy na włosy pomijając nasadę (wcześniej o tym nie wiedziałam). Zaczęłam także używać innego ręcznika do włosów (wcześniej nie zawracałam sobie tym zbytnio głowy). Polubiłam się także z moim Tangle Teezerem, chociaż wciąż nie rozumiem fenomenu tej szczotki.
(kliknij w zdjęcie aby je powiększyć) |
Jeśli chodzi natomiast konkretnie o pielęgnację skóry głowy i włosów produktami z firmy BOCARÉ to już Wam piszę w punktach co i jak.
1. Mycie włosów.
Włosy zwykle myłam szamponem regenerującym - do włosów zniszczonych z olejkiem makadamia i olejkiem arganowym. Szampon nie pachnie zbyt dobrze, nie oszukujmy się, ale wiecie jak to jest - najohydniejsze lekarstwa przeważnie są najlepsze. Z tą myślą zaczęłam dzielnie stosować ten produkt. Szampon jest bardzo wydajny, ciężko szło mi zużywanie go przed przeprowadzką (ze względu na swoją pojemność JEDNEGO LITRA). Sprawdźmy co mówi nam producent.
|
2. Maska.
Z tej samej serii, do włosów zniszczonych i suchych. Produkt bardzo ładnie pachnie, skojarzył mi się z olejkiem migdałowym, cudo. Pojemność trzystu mililitrów skończyła się u mnie bardzo szybko, ponieważ włosy myję codziennie lub co drugi dzień.
(kliknij w zdjęcie aby je powiększyć) |
Nie zauważyłam by maska się pieniła, zachowywała się raczej jak każda maska - została na włosach w takiej formie, w jakiej ją nałożyłam. W formie "masełka". Maska rzeczywiście sprawia, że włosy są miękkie i błyszczące, "przelewają się" przez palce.
3. Wytarcie włosów/suszenie.
Zależnie od czasu po spłukaniu dokładnie wszystkich produktów wycieram lekko włosy i albo zawijam je z ręcznikiem w turban na ok. 10-15 minut, albo zaczynam zabawę z suszarką i porannymi śpiewami 🙉
4. Rozczesywanie.
Kiedy włosy są lekko podsuszone spryskuję włosy mgiełką, a właściwie "bio-fluidem regenerującym" z tej samej serii.
◄ Tutaj rada: kiedy spryskujecie włosy, od razu po tym przetrzyjcie podłogę na mokro, ponieważ można się ładnie na niej przejechać 😭►
(kliknij w zdjęcie aby je powiększyć) |
Produkt przepięknie pachnie, odżywia nasze włosy i sprawia, że są miękkie i miłe w dotyku. Po mgiełko-balsamo-odżywce 😪 rozczesuję delikatnie włosy moim Tangle Teezerem i daję im całkowicie wyschnąć. Później układam jak zwykle.
Znacie któryś z produktów, którym tutaj piszę? A może macie jakieś swoje sprawdzone "must have" do włosów? Podzielcie się wiedzą, opiniami i przeżyciami z Waszą pielęgnacją włosów!
___________________________________
◄ post powstał przy współpracy z
Fajna pielęgnacja nie znam tych produktów 😀
OdpowiedzUsuńWarto poznać! Zwłaszcza maskę <3
UsuńPowinnam zadbać o swoje włosy tyko ciągle brak mi czasu 😃
OdpowiedzUsuńJa często z lenistwa tylko je myję szamponem, bo nie chce mi się wcierać masek/odżywek i spłukiwać ponownie, a później jeszcze bawić z mgiełkami :)
UsuńJa zawsze po myciu klucze włosy skrzypem, żeby były piękne i zdrowe ��
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam, ale chyba czas najwyższy przetestować coś nowego :D
UsuńŚwietna pielęgnacja! Zupełnie nieznajome mi kosmetyki, chyba czas je przetestować, gdyż szukam czegoś fajnego do włosów! :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Znajdziesz je TUTAJ :)
Usuń