🥊 Recenzja PORÓWNAWCZA Rimmel Match Perfection i Rimmel Lasting Finish 🥊
Już nie ma dla mnie wybaczenia. Tak, wiem, że w poprzednim poście obiecałam, że będę pisała co dwa dni. Staram się znaleźć motywację do regularnego pisania i chyba znalazłam. Kilka ciepłych maili dało mi siłę do działania. Szykuję dla Was nawet rozdanie! Ale o rozdaniu innym razem.
Dzisiaj recenzja porównawcza.. no może takie małe starcie dwóch podkładów tej samej firmy, czyli Rimmelowskich: Match Perfection i Lasting Finish 25HR.
(kliknij aby powiększyć zdjęcie) |
Dla osób z większymi "problemami na twarzy" może się nie sprawdzić, ale zawsze jakąś opcją jest nałożenie drugiej warstwy punktowo na na nasze niedoskonałości, których pierwsza warstwa nie przykryła.
+ wtapia się w skórę:
Dzięki temu, że podkład wtapia się w skórę uzyskujemy naturalny, zdrowy efekt na naszej twarzy.
Sam produkt nie tworzy efektu maski a odpowiednio dobrany kolor nie odcina się od dekoltu.
Sam produkt nie tworzy efektu maski a odpowiednio dobrany kolor nie odcina się od dekoltu.
+ zapach:
Podkład jest perfumowany. Zapach jednych może drażnić - innym się podobać. Mi się bardzo podoba, taki mydlany zapach. Nie pachnie alkoholem jak przykładowo Affinimat z Maybelline.
+ lekki mat:
Zdaję sobie sprawę, iż krąży opinia, że podkład ten nie matuje. Ja u siebie zauważyłam, że lekko matuje. Niestety dla mojej przesuszonej cery nie jest to zbyt dobre, dlatego nakładam naprawdę cienką warstwę podkładu a pod niego - krem nawilżający.
+ konsystencja:
+/- cena:
- podkreśla suche skórki:
Nie znalazłam żadnej cechy, którą bez wahania mogłabym nazwać wadą czy minusem produktu.
Podkład ma lekką, troszkę lejącą się konsystencję, dzięki której łatwo i przyjemnie się go nakłada zarówno wklepując palcami, nakładając gąbką (w moim przypadku Inglotowa) czy posługując się pędzelkiem (ja używam zwykłego pędzelka z Hebe Duo Fiber Sense&Beauty).
+ łatwy demakijaż:
W sumie nie wiem czy powinnam pisać o podkładzie względem łatwości demakijażu, ponieważ moglibyście/mogłybyście pomyśleć, że ów produkt jest jest nietrwały. Dla mnie natomiast ważne jest czy podkład łatwo zmyć, gdyż często po prostu nie mam czasu na długi proces demakijażu i zależy mi na jak najszybszym uzyskaniu pożądanego przeze mnie efektu.
Podkład kosztuje około 40 zł. Nie jestem w stanie odnieść się do tego czy uważam, iż to wysoka cena za podkład, gdyż ja staram się kupować go w promocjach, na których jego cena nie sięga zwykle 30 zł. Takie promocje często pojawiają się w Rossmannie czy Hebe. Niższe niż regularne ceny możemy spotkać także w sklepach internetowych (np. na KosmetykizAmeryki.pl - za 20 zł).
+/- trwałość:
Produkt u mnie trzyma się zwykle około czterech godzin. Według mnie jest to raczej średnio-słaby wynik, gdyż za cenę czterdziestu złotych możemy spodziewać się czegoś trwalszego. Nie polecam go więc na długie wyjścia.
+/- opakowanie:
Bardzo podoba mi się fakt, że opakowanie jest szklane a dodatkowo wyposażone w pompkę. Owa pompka staje się jednak dość kłopotliwa gdy produkt nam się kończy i zostaje na dnie opakowania. Ja w tym momencie pomagam sobie pędzelkiem syntetycznym z Essence (zielonym).
+/- kolory:
Najjaśniejszy kolor wpada moim zdaniem zbyt bardzo w róż i niezbyt mi się to podoba.
Oczywiście moje opinie są subiektywne. Ktoś z nawilżoną cerą może się z tym nie zgadzać. I słusznie. Ja natomiast mam cerę bardzo przesuszoną dlatego gdy spieszę się z wykonaniem makijażu nie pamiętając o bazie pod makijaż, czyli kremie nawilżającym - widzę podkreślone przez niego suche skórki.
- w połączeniu z pudrem matującym tworzy efekt maski:
Tak jak wyżej - czyli problemy skóry suchej i zniszczonej.
Pomimo zapewnieniu o "full coverage", czyli całkowitym kryciu - krycie jest średnie. Mi ono absolutnie wystarcza, gdyż nie mam większych problemów skórnych na twarzy niż czasami pojedyncze wypryski czy naturalny, upierdliwy rumieniec na policzkach.
+ wtapia się w skórę:
Taka sama sytuacja jak przy Match Perfection, czyli - "Dzięki temu, że podkład wtapia się w skórę uzyskujemy naturalny, zdrowy efekt na naszej twarzy. Sam produkt nie tworzy efektu maski a odpowiednio dobrany kolor nie odcina się od dekoltu. "
+ trwałość:
Podkład ten utrzymuje się na mojej twarzy w zależności od pogody i temperatury mojego ciała około ośmiu w porywach do dziesięciu godzin. Według mnie jest to całkiem niezły wynik choć producent na opakowaniu gwarantuje nam trwałość 25 (!) godzin.
+ zapach:
"Podkład jest perfumowany. Zapach jednych może drażnić - innym się podobać. Mi się bardzo podoba, taki mydlany zapach. Nie pachnie alkoholem jak przykładowo Affinimat z Maybelline." Chciałam napisać, że chyba wszystkie podkłady Rimmela mają taki przyjemny zapach, ale przypomniało mi się, że w swoich zapasach mam także Stay Matte Foundation Shine Control i nie pachnie on już tak przyjemnie. Śmiem nawet dołączyć stwierdzenie, że śmierdzi sztucznością.
+ konsystencja:
"Podkład ma lekką, troszkę lejącą się konsystencję, dzięki której łatwo i przyjemnie się go nakłada zarówno wklepując palcami, nakładając gąbką (w moim przypadku Inglotowa) czy posługując się pędzelkiem (ja używam zwykłego pędzelka z Hebe Duo Fiber Sense&Beauty)."
+ łatwy demakijaż
+/- cena:
Cena taka sama jak w przypadku Match Perfection. Także i w tym przypadku możemy spotkać podkład ten na promocjach w Hebe i Rossmannie a także znaleźć je jeszcze tańsze online.
+/- kolory:
Tutaj kolorystyka produktów wpada bardziej w żółć w przeciwieństwie do Match Perfection. Mi osobiście to nie przeszkadza, ale wydaje mi się, że przekrój kolorów powinien być dopasowany i do różowych, i do żółtych tonów - no ale dogodzić każdemu się nie da.
(kliknij aby powiększyć zdjęcie) Po lewej: Match Perfcection 101 Classic Ivory Po prawej: Lasting Finish 100 Ivory |
+/- opakowanie
Co prawda Match Perfection zakupiłam po raz drugi to dzięki Lasting Finish czuję się pewniej z podkładem na twarzy. On jak na razie daje mi wszystko to, czego do tej pory oczekiwałam od produktu tego typu, czyli lekkości, trwałości, naturalności i niezbyt wysokiej ceny. Oczywiście Match Perfection nie jest bublem - jest dobrym produktem i mogę go polecić, jednakże już nie dla mnie. Na razie ostanę się przy Lasting Finish i z nim będę "dzieliła życie".
Jeszcze nie miałam tego podkładu, ponieważ od dawna jestem wierna podkładom i pudrom z firmy Maybelline New York. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z nich. Na Match Perfection jednak chyba bym się nie zdecydowała, bo u mnie ani rusz bez pudru matującego.
OdpowiedzUsuńnie uzywłam żadnego z nich, ale bardziej skłaniam się ku drugiej propozycji
OdpowiedzUsuńŚwietne są te podkłady, szczególnie podoba mi się jaśniejszy :)
OdpowiedzUsuńZadnego z produktów nie miałam.
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że tak to przedstawiłaś :)
Każdy komentarz i obserwacja motywuje do dalszej pracy! http://modajestnaszapasja.blogspot.com/2014/11/dark-docen-to.html
zdecydowanie dla mnie lasting finish bylby lepszy,aczkolwiek obydwu nie znam.
OdpowiedzUsuńUzywam revlon color stay.
Nie miałam tych kosmetyków, ale może kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńhttp://buteleczka-szczescia.blogspot.com/
Używam teraz akurat match perfection i jestem jak narazie zadowolona :) chyba najlepszy jaki miałam ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam ich, ponieważ trochę się boję ryzykować:D
OdpowiedzUsuńNie używałam ich wcześniej ;)
OdpowiedzUsuńA o promocje nie wiedziałam ;)
Dzięki ! :D
pozdrawiam
edzia-photoamator.blogspot.com
U mnie w takim razie odpadają niestety, ze względu na to, że są perfumowane.
OdpowiedzUsuńMoja skóra jest alergiczna i raczej wolałabym nie ryzykować :)
Używałam kiedyś rimmela lasting i był niezły ale potem już nie dawał rady na mojej cerze ale miło go wspominam :-)
OdpowiedzUsuńLubię czytać tak obiektywne opinie, myślę, że wypróbuje.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię Match Perfection. Natomiast Lasting Finish jest zdecydowanie zbyt gęsty i ciężki dla mnie. Co cera, to opinia;)
OdpowiedzUsuń