Bezpieczne opalanie z NIVEA PROTECT&BRONZE
Hej, hej!
Jako, że nieuchronnie nadszedł ten okres w roku, kiedy słoneczko zaczyna spiekać naszą skórę postanowiłam napisać post, żeby podpowiedzieć jak ją ochronić przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Należę do osób, które zwykle unikają słońca, ponieważ opalam się na czerwono i mam masę pieprzyków, które muszę zabezpieczać przed napromieniowaniem. Jeśli już wiem, że będę "wystawiona" na ekspozycję słoneczną to zabezpieczam się filtrami o minimalnej "mocy" 30 SPF. Tym razem - jak widzicie po tytule - przedstawię Wam moje nowe odkrycie NIVEA "Protect&Bronze".
Używałam tego produktu jak na razie tylko trzy razy - dwa podczas prac w naszym ogrodzie i raz kiedy po prostu poszłam na łąkę za domem trochę poleniuchować, otaczać się pięknem przyrody i poćwiczyć fotografię analogową. Nałożyłam produkt obficie na odsłonięte fragmenty ciała. Balsam wchłania jest bardzo łatwy w użytkowaniu, jego konsystencja pozwala na szybkie wsmarowanie go w skórę i bardzo szybko się w nią wchłania nie zostawiając przy tym uczucia lepkości charakterystycznego dla tego typu produktów. Jeśli chodzi o zapach produktu to nie jest to ten typowy zapach towarzyszący produktom marki NIVEA. Jest on delikatny, dla mnie pachnie minimalnie cytrusowo, natomiast możemy też niestety wyczuć alkohol, ale nie jest to nachalny zapach, zupełnie nie przeszkadza w użytkowaniu. Jedną z zalet tego produktu jest również to, że nie brudzi on ubrań lub ręczników czy koców kiedy wylegujemy się gdzieś nad wodą. Zauważyłam też, że przy nałożeniu balsamy na naszą skórę delikatnie ją chłodzi, niesamowicie przyjemne uczucie - zwłaszcza teraz, podczas tego otaczającego ciepła.
Bardzo ważnym aspektem dla mnie są również opakowania produktów, których używam. Opakowanie balsamu Nivea "Protect&Bronze" jest świetnym rozwiązaniem dla osób, które mają mnóstwo rzeczy w torbie, np. dla mam, które wybierają się ze swoimi dziećmi na plażę. Przez wygodne i trwałe zamknięcie "na klik" nie musimy się martwić o to, że produkt otworzy nam się w torbie i wyleje brudząc nam przy tym większość rzeczy, nierzadko też telefony, aparaty czy inne sprzęty które ze sobą zabieramy.
Dzięki SPF 30 niestraszne mi było poparzenie słoneczne, jednak spodziewałam się raczej typowej dla mnie czerwonej opalenizny. Jakież było moje zdziwienie kiedy zamiast tego następnego dnia zobaczyłam po raz pierwszy w życiu, że moja skóra zaczyna nabierać lekko brązowej barwy! Mam nadzieję, że kolejne "sesje" na słoneczku przyniosą takie same rezultaty jak dotychczas ♥ Oczywiście, żeby utrzymywać uroczy brązowy kolor mojej skóry zaopatrzę się także w balsam przedłużający opaleniznę, żeby móc cieszyć się pierwszą prawdziwą opalenizną jak najdłużej!
A Wy? Jak zabezpieczacie Waszą skórę w te upalne dni? Znacie produkty NIVEA Sun? A może polecicie mi jakiś inny produkt, dzięki któremu będę mogła chronić siebie i swoją skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych? Koniecznie dajcie znać!
Spotykam same pozytywne wpisy o tym produkcie :)
OdpowiedzUsuńNic dziwnego! Dla osób, które tak jak ja zwykle opalają się na czerwono jest to naprawdę świetny produkt i szansa na uroczą, brązową opaleniznę :D
UsuńJa się zawsze mocno filtruję, ale SPF 50 :) Moim ukochanym produktem jest tutaj Emulsja do skóry wrażliwej Lirene, zużyłam z milion opakowań ;D
OdpowiedzUsuńZerknę! Może będę używać do twarzy :D
UsuńBardzo lubię tę markę, ale niestety musze unikać słońca, gdyż od kilku lat zauważyłam nasilenie ciemnych plam i pieów na skórze. Z senstymentu do marki wypróbuję ten produkt :)
OdpowiedzUsuńJa również jestem cała w ciapki, dlatego używam za każdym razem filtrów, żeby nie narazić pieprzyków na niebezpieczeństwo.
Usuńmnie niby słonce nie łapie, ale i tak się smaruje :)
OdpowiedzUsuńNo ja się kiedyś spiekłam... w domu, bo miałam biurko przy oknie, a że pracowałam cały dzień przy komputerze, to buzia mi się nieco przypaliła :D
UsuńJa opalam się na brązowo, ale czasami zdarzyło mi się przypalić na czerwono, na przykład nogi 😀
OdpowiedzUsuńMoje nogi to są blade zawsze, niezależnie od tego ile czasu spędzam na słońcu :3
UsuńNie miałam jeszcze okazji wypróbować tego kosmetyku, ciekawe czy nie będzie mnie uczulał.
OdpowiedzUsuńProdukt jest przebadany dermatologicznie, ale wiadomo - lepiej zerknąć na skład i sprawdzić czy nic nas nie uczula :)
UsuńJa do słońca podchodzę powoli, najpierw godzinkę dziennie, później dłużej i dzięki temu nie opalam się na czerwono.
OdpowiedzUsuńMnie zwykle łapało dopiero w okresie wakacyjnym kiedy zabierałam małą kuzynkę do Aqua Parku w Sopocie i spędzałyśmy czas głównie na otwartej strefie dla dzieci :D
UsuńDla mnie opalenizna jest niepożądana, więc nawet nie otwieram. Używam SPF50+ :)
OdpowiedzUsuńA ja wyjątkowo w tym roku połasiłam się na muśnięcie słoneczka, to rok pełen zmian :D
UsuńNie przepadam za produktami tej marki - większość niestety mnie uczula. Jeżeli chodzi o ochronę przeciwsłoneczna staram się używać 50+. Pomimo to moja skóra szybko się opala.
OdpowiedzUsuńMarka Nivea towarzyszy mojej rodzinie od kilku pokoleń, na szczęście nikogo z nas nie uczulają produkty tej marki :D "Protect&Bronze" jest testowany dermatologicznie, być może nie będziesz mieć z nim problemów :)
UsuńJa też należę do tych osób :) stosuje mleczko dla niemowląt bo tym też smaruje córeczkę:)
OdpowiedzUsuńSwojego czasu też stosowałam mleczko przeciwsłoneczne dla niemowląt :D
UsuńBardzo lubie markę Nivea. Od lat spełnia moje oczekiwania. Latem nie wychodzę z domu bez ochrony przeciwsłonecznej, więc postaram się tez i ten kosmetyk wypróbowac :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie! :)
UsuńJa nie używam żadnych kosmetyków. Ale mój tata za mnie nadrabia. Z pewnością polecę ten produkt, dużo słyszałam dobrych opinii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja również czytałam wiele dobrych opinii, no i najważniejsze - u mnie również się sprawdził, polecam gorąco! :)
UsuńNie lubię się opalać o sięgam po filtry 50 aby czuć się bezpiecznie na słońcu
OdpowiedzUsuńBezpieczeństwo ponad wszystko, wiadomo :)
Usuń